Historia naszej cywilizacji pokazuje, w jak szybkim czasie człowiek może zmieniać swoje poglądy na świat – przeważnie w drodze odkrywania, ale niekiedy też poprzez zwykłe analizowanie i myślenie. Od pierwszych chwil walki o przetrwanie człowiek zmagał się z problemem swojej nagości. Nie chodziło jednak o poczucie wstydu czy utraty własnej godności – brak rozwiniętych struktur i relacji społecznych a tym bardziej brak określonego języka praktycznie uniemożliwiał pierwszym ludziom skuteczne dzielenie się i odczuwanie takich emocji jak zażenowanie czy wstyd. Znalezienie ubrania i odzianie ciała miało jednak bardzo ważne inne zadania, chroniły przed wszędobylskimi pasożytami i gryzoniami, pomagały utrzymać odpowiednią temperaturę ciała a przez to zwiększały komfort i szanse na dłuższe życie. Wychłodzone organizmy potrzebowały nie tylko ubrań wierzchnich, ale także butów – chodzenie na boso przy niskich temperaturach było praktycznie niemożliwe. W efekcie więc człowiek z przymusu dość szybko zaczął sobie samodzielnie organizować takie przedmioty codziennego użytku, tworząc pierwszą własną garderobę. Oczywiście większość ubrań pochodziło ze skóry wcześniej upolowanych zwierząt – mięso można było zjeść a ze skóry uzyskać bardzo dobre ubranie. Z czasem plemiona żyjące w trudnych warunkach musiały więc przygotować odpowiednie standardy swojego ubioru, wyeliminowały nagość jako coś zupełnie zbędnego a gdy nauczyły się komunikować, możliwe stało się także urozmaicanie szat czy włączanie biżuterii albo dodatków. Dzięki temu niektóre plemiona po dziś dzień zachowały swoją odrębność i różnią się od otaczającego je świata także sposobem szycia i zdobienia albo barwienia plemiennych ubrań. Pogoda jednak zawsze wpływa na życie i rozwój człowieka, czego dowodem są żyjący w tym samym czasie ludzie na południowej półkuli Ziemi, gdzie panują znacznie lepsze warunki atmosferyczne i ubieranie się przy wysokich temperaturach i wielkim nasłonecznieniu jest kompletnie nieuzasadnione. Badacze ludzkiej natury i kultury chętnie wybierają się do tychże plemion, zauważając ich wyjątkowość w dzisiejszych czasach.

Wierność własnym tradycjom

Pomimo możliwości, jakie daje globalizacja, pozostają one całkowicie wierne swoim tradycjom takim jak rytualne tańczenie w kompletnym negliżu. Nagość w dzisiejszej kulturze nie kojarzy się już tak źle, co jest oczywiście zasługą przede wszystkim odważnych liberalnych i komercyjnych mediów, zabiegających o coraz większą oglądalność i popularność. Mało co natomiast tak pobudza wyobraźnię i przyciąga wzrok w dzisiejszych czasach jak nagość, przemoc lub sceny erotyczne. Internet daje dostęp do wszystkich możliwych materiałów prezentujących nagie ciała, więc nie gorszy to już nikogo i coraz powszechniejsze stają się podobne sceny w teledyskach i serialach puszczanych w telewizji o całkiem normalnej porze. Sport w ostatnich latach także w miarę możliwości stara się sportowców rozbierać zamiast ubierać – pokazując niesamowitość ich atletycznie zbudowanych ciał. Przy takim zalewie nagość nie może już nikogo dziwić, ale nie zawsze tak było. W historii ludzkiej cywilizacji nie brakuje bowiem wieków wyjątkowo mrocznych dla człowieka i jego zainteresowania przyjemnościami.

Odwrót od nauk humanistycznych

Średniowiecze na niemal tysiąc lat ściągnęło ciemną kurtynę, zza której człowiek mógł jedynie się umartwiać i pokutować za grzechy. Ciało w świecie średniowiecznym kojarzyło się wyłącznie z dziełem Szatana i czymś, co kusi i zmusza do grzechu. Przekonanie o tym, że tylko ludzka dusza jest zdolna do zachowania czystości było tak silne, że ludzie kompletnie nie szanowali własnego ciała a często z premedytacją okaleczali się, pozbawiając zdrowia i atrakcyjnego wyglądu na całe życie. Im bardziej zniszczone w drodze pokutnej ciało, tym większą jednak czystość mógł taki człowiek udowodnić, więc chęć samoumartwiania się zgłaszali coraz liczniejsi. Ostatecznie doprowadziło to do kompletnego zaniechania jakichkolwiek badań czy nauk związanych z ludzkim ciałem, jego anatomiczną budową czy fizjologicznymi odruchami.