condom-418843-mDla kobiet zastanawiające może być to, dlaczego mężczyzna jest w stanie płacić za seks. One same nie mają aż takiej potrzeby i raczej nie przyszłoby im do głowy, by wydawać na to ciężko zarobione pieniądze. Tym bardziej, jeżeli już mają swojego partnera. Tymczasem w „płatnym seksie” zdarza się, iż mężczyzna korzystający z usług prostytutki także znajduje się w związku partnerskim.

Kto tak naprawdę płaci prostytutkom?

W naszych umysłach obecny jest stereotyp mężczyzn, którzy zbyt często szukają towarzystwa „pod latarnią”. Wyobrażamy ich sobie jako mało atrakcyjnych (grubszych, z dużym zarostem, zaniedbanych), jednocześnie samotnych i spragnionych damskiego towarzystwa mężczyzn. Tymczasem usługami prostytutek bardzo często zainteresowani są także panowie, którzy w normalnych okolicznościach mieliby duże szanse na zdobycie partnerki i zaciągnięcie jej do łóżka.

Powód pierwszy: brak starań.

Jeżeli mężczyzna płaci kobiecie, to jest to wszystko, co musi zrobić. Żadnych niepotrzebnych kwiatów, randek ani wyznań, które łącznie kosztują znacznie więcej, niż spotkanie z prostytutką. Nie tylko kosztuje to mniej – nie ma żadnego zaangażowania, przymusu przytulania kobiety tuż po seksie. To w pewnym sensie pójście na łatwiznę. Mężczyźni widzą w seksie za pieniądze wiele ekonomicznych korzyści – nawet zajęcie się sponsoringiem młodej, chętnej do seksu dziewczyny jest bardziej opłacalne, niż posiadanie stałej partnerki. Szczególnie biznesmeni ochoczo zgadzają się na takie układy – nie tylko mają sporo pieniędzy na zbyciu, chętkę na seks, ale także brakuje im czasu na kolejne spotkania i zdobywanie stałej partnerki. Kobieta, której zdobywać nie trzeba, a wystarczy jej od czasu do czasu zapłacić, wydaje się być najlepszą z możliwych do wyboru opcji.

Oddzielenie uczuć od fizjologii

Mężczyźni rozsądnie kalkulują to co im się opłaca a co nie, ponieważ ze znacznie większą łatwością przychodzi im oddzielenie seksu od uczuć. Nie angażując się uczuciowo, mogą związać się z kobietą na zasadzie sponsoringu, traktując ją wyłącznie przedmiotowo – jest ona dla nich jedynie obiektem, pomagającym w rozładowaniu napięcia, potrzeb fizjologicznych oraz oderwaniu się od rzeczywistości. Prostytutka nie potrzebuje własnej przyjemności – seks jest dla niej pracą. Dlatego płacący jej mężczyzna nie traci czasu na dawanie jej rozkoszy, skupia się wyłącznie na własnych potrzebach, pozbywa stresu oraz negatywnych emocji.

Ona jest dyskretna

Mając kochankę, mężczyzna nigdy nie może być pewny, czy w danym momencie nie przyjdzie jej do głowy ujawnienie prawdy o ich sekretnym związku. Żyje w ciągłej obawie, że żona/matka/rodzina dowiedzą się o jego poczynaniach, a jednocześnie potrzebuje odskoczni od dotychczasowego, nudnego życia. Tymczasem prostytutka z zasady jest dyskretna, nie wynosi żadnych informacji poza cztery ściany, w których uprawiała seks ze swoim klientem. Co więcej – zdarza się, iż mężczyzna nie tylko uprawia z prostytutką seks, ale także… rozmawia z nią i opowiada o swoich problemach, traktując ją niemalże jak psychologa z małym „bonusem”. Panowie bardzo często mają zwykłą potrzebę wygadania się, kiedy w domu nikt nie chce ich wysłuchać. A prostytutka, w przeciwieństwie do żony, nie będzie stale starała się wtrącić swoich trzech groszy, tylko spokojnie go wysłucha.

Kiedy nie ma pewności siebie…

W łożu prostytutek często goszczą także mężczyźni, którzy nie mogą sobie poradzić z brakiem pewności siebie. Są bardzo nieśmiali i głupio jest im rozmawiać ze swoją stałą partnerką o oczekiwaniach oraz skrytych pragnieniach erotycznych. Z tego powodu wychodzą poza małżeńskie łoże – nie boją się poprosić prostytutkę o spełnienie swoich pragnień. Mają pewność, że nie zostaną wyśmiani, a dodatkowe czynności są jedynie kwestią zapłaty. Rośnie także ich ego – panie jęczą wyjątkowo teatralnie, co jedynie utwierdza ich w przekonaniu, że nadal są niesamowici w łóżku. Dość powszechna jest tendencja do picia alkoholu zanim skorzysta się z usług kobiet zatrudnionych w domach publicznych.